Legenda o Diabelskim Kamieniu w Kurozwękach

    Podobne obiekty, wydarzenia

    Kaplica trzech osób w Zagaciu

    Czas powstania: 1895 Opis cech fizycznych: Kaplica zadaszona w barwach...

    Kościół śś. Piotra i Pawła w Bolechowicach

    Czas powstania: pierwotny kościół istniał już w latach 1325-1327 Opis...

    Pałac Radziwiłłów w Balicach

    Czas powstania: obecny pałac jest wynikiem przebudowy w latach...

    Figura św. Jana Nepomucena w Aleksandrowicach

    Czas powstania: 1755 Opis cech fizycznych: Figura przydrożna św. Jana...

    Kaplica Jerozolimska w Przegini Narodowej

    Czas powstania: 1990-1991 Opis cech fizycznych: W pięknej, leśnej scenerii...

    Udostępnij

    Czas powstania

    nieznany

    Opis cech fizycznych wprowadzonego Gminnego Cudu Regionu

    W pobliżu Kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny znajduje się głaz, zwany Diabelskim Kamieniem. Jest on pomnikiem przyrody nieożywionej.

    Opis kontekstów historycznych

    O pochodzeniu Diabelskiego Kamienia opowiada legenda, która jednocześnie wskazuje na pochodzenie nawy miejscowości Kurozwęki.

    Jak głoszą opowieści tereny te były szczególnym miejscem, łaskawie obdarzonym przez Boga, na którym mieli zamieszkać ludzie sprawiedliwi, pracowici i pobożni. Pagórki były na tyle wysokie, żeby wyróżniać się na tle krajobrazu, a jednocześnie by nawet dziecko mogło na nie się wspiąć. Ziemia była żyzna, a rzeka w dolinie obfitowała w ryby. Mieszkańcy, wdzięczni Bogu za wspaniałą krainę, wznieśli tu wspaniały kościół.

    Jednak królujący na Łysej Górze Lucyper kipiał ze złości widząc to dzieło boże i ludzi nieskorych do złych uczynków. Postanowił on, że zniszczy to miejsce wraz z maleńkim kościółkiem tam się znajdującym. Z rumowiska skalnego na Łysej Górze zabrał on największy kamień i zarzucił go sobie na plecy. Ruszył na osadę, jednak kamień był bardzo ciężki i diabeł musiał co chwilę odpoczywać. Czasu jednak miał mało, gdyż wraz z końcem nocy jego moc znikała. Przed blaskiem pierwszej porannej zorzy w oddali zobaczył bryłę kościoła. Zaczął wspinać się pod górę, jednak brakowało mu sił.

    Kościół Wniebowzięcia NMP, który według legendy miał zburzyć Diabeł.

    W tym momencie zapiał kur, który zwiastował nadejście poranka. Ogromny kamień wypadł z rąk Czarta i upadł na jego kopyto, a on sam zniknął w Ciemności, gdyż ludzie, obudzeni pianiem koguta, wyszli ze swych chat. Mieszkańcy domyślili się kto zostawił tu głaz, gdyż z daleka czuć było siarką, a na kamieniu odcisnęło się diabelskie kopyto. Wdzięczni za uratowanie przed Diabłem, nazwali osadę Kurozwękami, a w swoim herbie umieścili Koguta.

    Do dziś kamień ten znajduje się w miejscu, gdzie miał go upuścić czort, na wzniesieniu w okolicach kościoła Wniebowzięcia NMP.  Miejsce to tak zainspirowało Stefana Żeromskiego, że w swojej powieści „Popioły” umieścił to miejsce jako początek Alei Grabowej.

    Poprzedni artykuł
    Następny artykuł