Legenda o zbóju Szydle

    Podobne obiekty, wydarzenia

    Kaplica trzech osób w Zagaciu

    Czas powstania: 1895 Opis cech fizycznych: Kaplica zadaszona w barwach...

    Kościół śś. Piotra i Pawła w Bolechowicach

    Czas powstania: pierwotny kościół istniał już w latach 1325-1327 Opis...

    Pałac Radziwiłłów w Balicach

    Czas powstania: obecny pałac jest wynikiem przebudowy w latach...

    Figura św. Jana Nepomucena w Aleksandrowicach

    Czas powstania: 1755 Opis cech fizycznych: Figura przydrożna św. Jana...

    Kaplica Jerozolimska w Przegini Narodowej

    Czas powstania: 1990-1991 Opis cech fizycznych: W pięknej, leśnej scenerii...

    Udostępnij

    Czas powstania

    nieznany

    Opis cech fizycznych wprowadzonego Gminnego Cudu Regionu

    Legenda o zbóju Szydle opowiada jak założono osadę Szydłów, i skąd wywodzi się jej nazwa. Wspomina ona o zbóju, który nękał podróżnych zbliżających się do jego pieczary.

    Opis kontekstów historycznych

    Na terenie dzisiejszego Szydłowa, w jednej z jaskiń urządził sobie legowisko zbój Szydło. Przerażenie ogarniało wszystkich, którzy tędy podróżowali, często czyniono znak krzyża przemierzając tereny, które zamieszkiwał zbój.

    Podróżujący z Wiślicy do Łagowa lub Opatowa woleli nadrobić drogi, by ominąć te niebezpieczne tereny. Pojawiali się śmiałkowie, którzy chcieli ująć zbója, jednak ten nie dawał się pojmać. Miejsce uznano za opuszczone przez Boga.

    Pewnego razu od Wiślicy jechał orszak biskupa praskiego Wojciecha, spieszący nawracać pogan w Prusach. Wędrowcy zmierzali bez rycerzy, którzy mogliby ich ochronić, byli tam jedynie sami duchowni i pachołkowie.

    Szydło, dostrzegłszy orszak, nie czekał długo na reakcję. Zabrał swą legendarną maczugę ćwiekowaną żelazem i udał się, by zatrzymać orszak biskupi. Na widok zbliżającego się zbója, przerazili się towarzysze biskupa i zaczęli go błagać, by wybrał inną trasę. Biskup Wojciech nie wystraszył się jednak Szydły. Zbliżył się do niego i długo z nim rozmawiał, wskazując na niebo i ziemię.

    Nagle Szydło rzucił swoją broń i uklęknął przed biskupem, który położył mu ręce na głowie i zaczął się modlić. Biskup wkrótce wysłał posłańca na dwór księcia Bolesława Chrobrego, by ten darował wszystkie przewinienia Szydle, gdyż zbój obiecał żyć zgodnie z prawem. Połowę ze zrabowanych kosztowności Szydło przeznaczył na ubogich, a połowę na wybudowanie tu kościoła i osady. Biskup Wojciech został w okolicy aż do momentu, kiedy przybył poseł od księcia z wiadomością o darowaniu kary.

    Wzgórza, na których grasował Szydło, szybko się zaludniły, a w wybudowanym drewnianym kościele p.w. Wszystkich Świętych zanoszono modlitwy ku Bogu. Potomkowie pierwszych osiedleńców nazwali ziemie te Szydłowem.

    Jest to legenda wskazująca, że największy oprawca może nawrócić się i wieść godne życie, tak jak zbój Szydło. Do dziś istnieje w Szydłowie grota, którą uważa się za kryjówkę zbója Szydły. A wspomniany kościół p.w. Wszystkich Świętych, jest dziś murowaną świątynią.