Na prawym brzegu rzeki Ostrej, na południowy wschód od Braciejowej wznosi się olbrzymie strome wzgórze Okop. Ta nazwa historyczna jest również umieszczona na starych mapach i uwidoczniona na mapie katastralnej gminy Braciejowa. Na szerokim grzbiecie wzniesienia zachowane są wały w układzie dwóch równoległych rzędów. Wiąże się je z grodem słowiańskim z IX w. noszącym nazwę Głodomank. Forma terenowa jest dobrze czytelna. Powierzchnia grodziska wynosiła prawie 4 ha. Obszar grodu jest obecnie częściowo zabudowany oraz zajęty przez pola uprawne. O grodzie pisałJ.Długosz w swej „Liber beneficiorum” –„Glodomank, miasto ongiś sławne, dziś wioska nieznana”. Po zniszczeniu grodu pozostali bracia „JOWA”, co dało nazwę miejscowości Braciejowa. Z tym grodem wiąże się następująca legenda.
Legenda grodziska Głodomank
Podobno na wzgórzu Okop niegdyś znajdował się warowny gród zwanyGłodomankiem, założony przez legendarnego Latosa lub jego potomków.Nikt nie zna jego prawdziwej historii, ale do dziś zachowały się legendy.Bardzo dawno temu między Wisłą, a Sanem osiedlili się Wiślanie. Władał nimi książę Krak. Jak na tamte czasy Głodomank był dużym grodem, zbudowanym z drewnianych komór, wypełnionych ziemią. Jego podbój stanowił dla wielu zainteresowanych ogromne wyzwanie.
Wśród zamieszkujących go rzemieślników największą popularnością cieszyli się wytapiacze żelaza. Wówczas żelazo było najważniejszym surowcem, wytwarzano z niego miecze, strzały, groty do oszczepów, topory, płacidła, itd. Nie wyobrażano sobie bez niego życia. Wytapianie żelaza było wtedy sztuką, którą posiedli nieliczni. Taką sztukę opanowała rodzina Jowów. Swój sekret przekazywali z pokolenia na pokolenie. Ich rodzina to ojciec, matka, dwaj synowie- Kamek, Glinek. W tym czasie bezpieczeństwa grodu strzegł kniaź Gromosław. Miał córkę Dobroszę, która dbała o wszystkich, bowiem miała bardzo dobre serce.
Pewnego dnia na drodze biegnącej wzdłuż Ostrej pojawił się tajemniczy jeździec. Był to Paszek, który minąwszy bramę grodu oznajmił: Wawel wzięty! Krak w niewoli! Po przekazaniu tej wiadomości Paszek zemdlał. Gdy się obudził wypił pełny garnuszek piwa i zaczął dokładnie opowiadać, co się wydarzyło. Otóż, będąc na polowaniu wraz z kilkoma druhami, dowiedział się od przerażonych całą sytuacją ludzi, że Wawel został zajęty przez Morawian, a drużynę książęcą wraz z Krakiem uwięziono. Jemu przypadła rola powiadamiania sąsiednich regionów zagrożonych przez Morawian, aby w ten sposób uniknąć katastrofy. Przydzielono go na Głodomank.
Gdy Gromosław wysłuchał opowieści Paszka, rozdzielił pomiędzy zaufanych mu ludzi zadania. Po tygodniu w dolinie Ostrej pojawili się Morawianie. Oblegli gród, chcąc narzucić całemu ludowi swoją wiarę. Bitwa przeciągała się. Brakowało pożywienia, wody, itd. Morawianie, niszcząc i paląc tereny, chcieli wymusić na tutejszych mieszkańcach zwycięstwo. Dobrosza, widząc te okrucieństwa, postanowiła wykorzystać podziemny tunel. Tej nocy wyprawiła się po wodę. Niosąc dwa ciężkie wiadra, potknęła się jednak o korzeń. Jedno z wiader wypadło jej, a hałas obudził Morawian, którzy ją pojmali. Dowódca Morawian chciał dowiedzieć się, jak się wydostała z grodu, lecz Dobrosza udawała głuchoniemą. Dowódca udał, że jej uwierzył, ale wokół grodu porozstawiał obserwatorów.
Nad rankiem Dobrosza wykorzystała nieuwagę Morawian i wymknęła się z obozu. Chcąc wrócić do grodu, przeszła przez tajny tunel. Obserwatorzy dostrzegli miejsce, gdzie zniknęła. Dla zmylenia mieszkańców grodu rozpalili ogniska, które, przygasając, sugerowały, że są oni zmęczeni. W tym samym czasie do tunelu przedostała się gromada Morawian. Gdy wewnątrz grodu było ich dostatecznie dużo, przystąpili do mordowania, palenia i plądrowania. Spośród wszystkich ocaleli tylko Kamek i Glinek Jowa. Słysząc okrzyki, domyślili się, że gród zdobyto. Postanowili ukryć się w dole pod stertą desek, który zlecił im wykopać ojciec. Gdy wyszli z ukrycia, okazało się, że z całego grodu pozostał tylko popiół. Postanowili tam się osiedlić i założyć miasto Braciejowa. Głodomank przestał istnieć na zawsze. Nigdy już nie został odbudowany. Miejsce, gdzie Dobrosza pobiegła po wodę istnieje do dzisiaj.
Województwo: podkarpackie
Gmina Dębica