Kluskowa Brama jest jednym z przykładów regionalnego, wrocławskiego folkloru, podobnie jak wszędobylskie krasnale. W przeciwieństwie do przedstawiajacych krasnoludki figurek rozsianych po całym mieście, ta historia związana jest z bardzo konkretnym miejscem. Mowa tutaj o bramie, która znajduje się na Ostrowie Tumskim.
Legenda głosi, że pewien mężczyzna niezwykle ukochał kuchnię swojej żony która słynęła w całej okolicy jako niezrównana gospodyni. Jej specjalnością były kluski śląskie. Gdy zmarła na skutek choroby – tej właśnie potrawy jej mężowi było brak najbardziej. Nie mogąc się przekonać do kuchni żadnej innej kobiety mężczyzna pościł i chudł, aż we śnie ukazała mu się jego nieboszczka żona. Obiecała mu, że każdego dnia będzie na niego czekał cały garnek jego ulubionych klusek, jeśli tylko pohamuje swój apetyt na tyle, by zakażdym razem zostawić na dnie choć jedną kluseczkę. Jeśli usłucha – garnek nazajutrz ponownie się napełni. Pewnego razu zachłanny mężczyzna nie był wstanie się opanować i gdy próbował dosięgnąć ostaniej kluski na dnie garnka ta uciekła przed nim aż na szczyt bramy – gdzie skamieniała, a zaczarowany garnek już nigdy wiecej się nie napełnił.
W istocie dekoracyjny element na szczycie bramy jest prawdopodobnie pozostałością jednej z wielu przebudów. Został pozostawiony ze względu na miejski folklor.