Hania Słomińska urodziła się w Sahryniu. Mieszkała tam z rodzicami i dziadkami. Tatuś był żołnierzem w wojsku. Wojsku Polskim. Dziadek Iwan pracował kiedyś w Stanach Zjednoczonych. Drugi dziadek Jewstachij miał pszczoły, dużo pszczół …

Hania miała kilka soroczek. Soroczka -„sorok”. Czterdzieści prac wokół jednej koszuli – od zasiania lnu, przez tkanie, po wykończenie haftem. Tak słyszała od babci i mamy. Haft na jednej z bluzeczek mamy wygląda trochę jak sad dziadka, gdy już można zbierać pachnące jabłka. Ale do zbierania jabłek jeszcze daleko… Hania lubi patrzeć na swoje świąteczne bluzeczki i zgadywać co znaczą wzorki. Haft jest kolorowy jak letnia łąka i misterny. Mama właśnie szykuje jedną na dzisiejszy wieczór. Hania będzie występować i recytować. Cieszy się i niecierpliwi … Powtarza głośno:„Dumy moje, dumy moje …”

Ale wieczorem nie założyła swojej wyszywanej bluzeczki. Wszyscy zostali w domu, paliła się sąsiednia wieś. Tej samej marcowej nocy 1944 r. Hanię, jej rodziców i dziadków obudziły strzały. Z rodzicami taty schronili się w schronie. Przeżyli a potem zostali wypędzeni daleko stąd. Jedyną pamiątką z rodzinnego Sahrynia były jej soroczki i zdjęcia ojca z wojska, które dziadek Iwan schował w schowku przy piecu tamtej strasznej nocy.

Hanna Słomińska dożyła starości na Ukrainie.

Hania Słomińska w Sahryniu i jedna z jej ocalałych bluzek. Ze zbiorów Miejskiego Historycznego Muzeum w Nowowołyńsku

Na zdjęciach Hania Słomińska w Sahryniu, w sadzie swoich dziadków oraz jedna z jej ocalałych bluzek. Ze zbiorów Miejskiego Historycznego Muzeum w Nowowołyńsku.

Edyta Repeć

Na podstawie: M. Sawa, Ofiary Sahrynia. Trudna karta historii, Nowa Europa Wschodnia:

https://new.org.pl/#1314

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj