To najdłuższy tunel kolejowy w Polsce, wykonany metodą drążenia. Jest związany z jedną z wielkich tajemnic drugiej wojny światowej…
Właściwie są to dwa równoległe tunele, które znajdują się pod górą Mały Wołowiec (720 m n.p.m.), w południowo-wschodniej części Gór Wałbrzyskich w paśmie Gór Czarnych między miejscowościami Wałbrzych i Jedlina-Zdrój na trasie kolejowej z Wałbrzycha do Kłodzka. Tunele są położone w bezpośrednim sąsiedztwie stacji Jedlina Górna.
Pierwszy tunel o długości 1560 m wydrążono w latach 1876–1879. Drugi równoległy o rekordowej długości 1601 m, wydrążono w latach 1907–1912. Wloty tuneli położone są na wysokości 535 i 540 m n.p.m., a ich spadek w kierunku południowo-wschodnim wynosi 3,12 promila. Maksymalna głębokość tuneli od powierzchni wynosi 181 m. Tunele wykonano w obudowie murowej z bloczków kamiennych, częściowo z cegły klinkierowej, a miejscami ze wstawkami elementów obudowy żelbetowej. Portale wlotów do tunelu wykończono w obudowie kamiennej z klińców. Kształt tuneli eliptyczny, szerokość 4,8 m, wysokość 5,8 m. W ociosach tuneli wykonano kilkanaście wnęk ucieczkowych i rewizyjnych układu odwadniania tuneli. W celu odprowadzenia spalin w połowie tunelu wydrążono w skale szyb wentylacyjny (komin) służący do przewietrzania, a między równoległymi tunelami wykonano pięć przecinek łączących (z czego do dziś trzy pozostały drożne).
Decydujący wpływ na budowę tunelu miała wojna francusko-pruska, która pokazała jak ważną rolę odgrywała wówczas kolej.
Tunele są związane z tajemnicą budowanego tu w czasie drugiej wojny światowej zagadkowego kompleksu Riese – głównej kwatery Hitlera. Tunele miały służyć jako schron dla specjalnych pociągów. Do dziś krąży wiele teorii spiskowych na temat przeznaczenia tego obiektu i niedostępnych pięter z wieloma korytarzami i pomieszczeniami. Kto wie, być może właśnie tu zniknęły tzw. skarby Wrocławia?
W latach powojennych zdarzył się tu wypadek. Miało to miejsce 11 listopada 1947 roku właśnie w tunelu. Pociąg jadący w kierunku Wałbrzycha wskutek poślizgu kół stanął. W wyniku spalania się węgla w palenisku lokomotywy parowej, przy niedostatku tlenu, w tunelu zaczął się zbierać tlenek węgla, którym śmiertelnie zatruło się czterech kolejarzy.
W ostatnim czasie jedna linia (czynna) została wyremontowana. Linia z Kłodzko-Wałbrzych jest jedyną tak malowniczą na Dolnym Śląsku, a na trasie przejeżdża się łącznie przez 3 tunele i paręnaście mostów, także bardzo wysokich.