Kapliczka murowana, słupowa z drugiej połowy XIX w. upamiętniająca wojnę domową Łukasza Opalińskiego z Diabłem Łańcuckim. Stoi przy wylocie ulicy Rzeszowskiej z Leżajska do Łańcuta. Legenda mówi, że Stadnicki z udziałem prywatnego wojska złupił i spalił Leżajsk, zdobył dwór, pojmał i uprowadził podstarościego. Tenże, już za miastem, zdołał uwolnić się z więzów, zabił nawet jednego oficera, ale ponownie ujęty został żywcem zakopany na skraju drogi. Nad grobem nieszczęśnika usypano potem kopiec i postawiono kapliczkę. Ale to tylko legenda, bowiem Stadnicki zginął w 1610 roku, a Opaliński żył jeszcze 44 lata.
Stanisław „Diabeł” Stadnicki był zaciekłym wrogiem starosty leżajskiego, Łukasza Opalińskiego, mieszkającego w dworku starościńskim. Toczyli ze sobą prywatną wojnę. Opaliński zdobywał rezydencję Diabła w Łańcucie, a Diabeł w odwecie najeżdżał na rezydencję Opalińskiego.