Czas powstania:
zapisano na pocz. XX wieku
Opis cech fizycznych:
nie dotyczy
Opis kontekstów historycznych:
Opowieści o topielcach były jednymi z wielu przekazywanymi przez ludność czeladzką. Nimfa Mandlowna na początku XX wieku zapisała w Czeladzi i opublikowała 14 opowieści o topielcu. Topielec mieszkał w nurtach Brynicy płynącej przez Czeladź. Opisywano go jako wysokiego i chudego chłopa ubranego w długą kapotę sukienną, z kieszeni której kapie zawsze woda. Woda cieknie również z kapelusza, który jest nieodłącznym atrybutem topielca. Topielec pokazuje się również w postaci źrebaka. Wabi on nieostrożnych ludzi do wody, płata figle a gdy mu się udają ucieszony śmieje się i klaszcze w ręce.
Postać topielca nie była jednak spostrzegana zupełnie negatywnie, bowiem jego pojawienie się w niektórych okolicznościach przynosiło szczęście:
Topielec jednak był pamiętliwy i za krzywdę oraz zniewagę potrafił się zemścić tak jak to zostało opisane w podaniu zatytułowanym „Topielec mści się za zniewagę”:
„Robotnik wracał późnym wieczorem z roboty do domu. Szedł ścieżką, wijącą się wzdłuż rzeki Brynicy. Po drodze spotkał kilku kolegów i tak szli razem w dobrych humorach dalej.
Gdy nadeszli w to miejsce, gdzie rzeka w największym wije się zakręcie i najbardziej szumi, ujrzeli na ścieżce w poprzek leżącego chłopa w ogromnym kapeluszu. Głowa jego sięgała brzegu rzeki, a nogami przytłaczała kawał łąki. Ciekawi, kto by to mógł leżeć tutaj a tak później porze, otoczyli go kołem, a jeden z nich śmielszy wszedł do środka, uderzył leżącego chłopa kilka razy kijem i kazał mu wstać. Chłop ogromny nie przeląkł się tego napadu, wstał spokojnie, a zbliżywszy się do tego robotnika, który go bił zawołał:
– Dał ci Pan Bóg szczęśliwie przerobić dniówkę, to idź spokojnie do domu, a nie zaczepiaj ludzi – Wreszcie dodał: Ty mnie jeszcze popamiętasz!
Robotnik przejął się niezmiernie, włosy dębem stanęły mu na głowie, bo dopiero teraz zauważył, że ogromnemu chłopu woda cieknie z kapelusza. Poznał, że ma do czynienia z topielcem i zaczął nagle uciekać, a za nim drudzy.
Kiedy już byli kawał drogi od rzeki, odwrócili się jeszcze, ażeby zobaczyć, co się stało z topielcem i ze zdziwieniem ujrzeli go stojącego na środku najgłębszej wody, śmiejącego się i klaskającego w ręce.
Po kilku tygodniach zdarzyło się, iż tenże sam robotnik wracał tą samą drogą do domu. Gdy przyszedł tuz nad rzekę, przypomniał sobie owo zdarzenie z topielcem i z bojaźnią rozglądał się dookoła, czy przypadkiem go nie spotka. Po chwili rzeczywiście ujrzał tego samego chłopa w szerokim kapeluszu siedzącego na wodzie. Topielec wnet go spostrzegł, a poznawszy, zaczął gonić. Chłop uciekał, co miał siły i tak biegł do cmentarza. Gdy już znalazł się pomiędzy domami, topielec zawrócił do wody.
Robotnik przyszedł do domu ledwie żywy i jak twierdzi, 6 tygodni leżał potem ciężko chory z przestrachu.
Dane identyfikacyjne:
województwo śląskie
Gmina Czeladź, Czeladź