Podgrodzie – legendarna miejscowość gminy Dębica

    Podobne obiekty, wydarzenia

    Kaplica trzech osób w Zagaciu

    Czas powstania: 1895 Opis cech fizycznych: Kaplica zadaszona w barwach...

    Kościół śś. Piotra i Pawła w Bolechowicach

    Czas powstania: pierwotny kościół istniał już w latach 1325-1327 Opis...

    Pałac Radziwiłłów w Balicach

    Czas powstania: obecny pałac jest wynikiem przebudowy w latach...

    Figura św. Jana Nepomucena w Aleksandrowicach

    Czas powstania: 1755 Opis cech fizycznych: Figura przydrożna św. Jana...

    Kaplica Jerozolimska w Przegini Narodowej

    Czas powstania: 1990-1991 Opis cech fizycznych: W pięknej, leśnej scenerii...

    Udostępnij

    Nazwa miejscowości pochodzi od istniejącego tutaj w przeszłości grodziska. Tu na wzgórzu MAGA znajdował się gród, siedziba słowiańskiego władcy Bodzosa. Podczas badań natrafiono tu na ułamki dawnych naczyń glinianych. Obecnie liczące 365 m.n.p.m. Wzgórze Maga stanowi jeden z wielu punktów widokowych na terenie gminy Dębica. Tereny górzyste Podgrodzia należą do Obszaru Chronionego Krajobrazu Pogórza Strzyżowskiego. O wpływach innych kultur etnicznych świadczą występujące tu nazwy Karazyjak, Jaskarnia.

    Wioska powstała na terenie, na którym splatały się kiedyś dwa rzymskie starożytne szlaki handlowe, biegnące od Krakowa do Lwowa i od Przełęczy Dukielskiej do Sandomierza . Należy również zaznaczyć, że miejscowość ta zaliczana jest do jednej z najstarszych osad ziemi dębickiej, leżącej na pograniczu dwóch jednostek fizyczno-geograficznych, Kotliny Sandomierskiej i Pogórza Karpackiego. Na układ i rozwój przestrzenny wioski duży wpływ miała rzeka Wisłoka, którą wiódł trakt z Węgier, przez Żmigród -Dębicę, aż do Sandomierza.

    Legenda – Bodzos z Magi

    Wzgórze Maga rozciąga się po lewej stronie wzdłuż Podgrodzia, Parkosza i Dobrkowa. Obejmuje piękne, okazałe szczyty. Można stamtąd dostrzec całą panoramę Dębicy i okolic. Według podań, około 1000 lat temu wznosił się na wzgórzu Magi warowny gród, otoczony dookoła częstokołem i wałem ziemnym. Za częstokołem znajdowało się kilkanaście chat i pokryta dachem ze słomy strażnicza wieża. Całym grodem władał król Bodzos.

    Pewnego dnia, dowiedziawszy się o zbliżających się hordach dzikich wojowników ze wschodu, bardzo się zaniepokoił. Świadomy był niebezpieczeństwa ze strony dzikiego, brutalnego plemienia. Krążyły o nich bardzo złe opowieści. Palili wsie, mordowali, niszczyli i grabili doszczętnie. Stali się także przyczyną, dla której jego plemię rozpadło się na kilka mniejszych. Jego przodkowie musieli uciekać i szukać schronienia z dala od dzikich wojowników. Pradziad Magos stwierdził, że te tereny będą ich ostateczną siedzibą. Ziemia nadawała się pod uprawę, a ponadto niektóre obszary znajdujące się w pobliżu rzeki obfitowały w glinę. Można z niej było wówczas wylepiać chaty oraz wyrabiać przedmioty codziennego użytku.

    Zbudowano pierwsze szałasy, które wzmocniono kamieniami i gliną. Gród z każdej strony otoczono drewnianym murem, na którym znajdowały się dwie przylegające do bramy wieżyczki. W ten sposób stawał się on niedostępny dla innych plemion. Wiele pokoleń trudziło się, by gród stał się całkowicie bezpieczny.

    Los całego grodu wraz z mieszkańcami nie był Bodzosowi obojętny, a zwłaszcza przyszłość żony Gumini i syna Latosa. Z tego powodu bardzo szybko przygotował plan działania. Zgromadzono ogromne zapasy jedzenia, strzał, kamieni. Ponadto król zlecił wykopanie tunelu prowadzącego do pobliskiego lasu.

    Wkrótce pojawili się wrogowie. Pomimo że nie mogli zdobyć grodu, nie zniechęcili się.  Szturmowali gród wielokrotnie, aż wreszcie wpadli na taki pomysł. Mieszkańcy hodowali gołębie, które żywiły się na pobliskich polach. Gdy te wyleciały z grodu, dzicy zaczęli je podkarmiać grochem namoczonym w piwie. Wszystkie gołębie usnęły, dzięki czemu można było je schwytać. Przed świtem do nóg gołębi przywiązano sznurki namoczone w smole, podpalono je i ptaki wypuszczono. Przerażone gołębie wzbiły się wysoko, ciągnąc za sobą warkocze ognia. Szukając ratunku poleciały do gniazd i opadły na słomiane strzechy. Gród w bardzo krótkim czasie stanął w płomieniach. Wówczas dzikie plemiona przedarły się do grodu, korzystając z nieuwagi mieszkańców, gorączkowo usiłujących zgasić pożar.

    Przerażony Bodzos chciał uratować jedynie swoją rodzinę. Przeprowadził ich przez tunel. Wtedy głośne szczekanie psa Latosa Pazurka sprowadziło na nich oddziały wrogów. Bodzos kazał więc żonie i synowi uciekać. Sam wraz ze swoimi oddziałami stoczył bohaterską walkę. Bodzos ranny dostał się do niewoli i został powieszony. Miejsce jego stracenia do dziś nazywa się Szubienicą. Latos lub jego potomkowie w niedługo potem założyli Głodomank.

    Województwo: podkarpackie

    Gmina: Dębica