Legenda Szerzyn – „Jak to Święty Jan Nepomucen uratował Szerzyny przed powodzią”

    Podobne obiekty, wydarzenia

    Kaplica trzech osób w Zagaciu

    Czas powstania: 1895 Opis cech fizycznych: Kaplica zadaszona w barwach...

    Kościół śś. Piotra i Pawła w Bolechowicach

    Czas powstania: pierwotny kościół istniał już w latach 1325-1327 Opis...

    Pałac Radziwiłłów w Balicach

    Czas powstania: obecny pałac jest wynikiem przebudowy w latach...

    Figura św. Jana Nepomucena w Aleksandrowicach

    Czas powstania: 1755 Opis cech fizycznych: Figura przydrożna św. Jana...

    Kaplica Jerozolimska w Przegini Narodowej

    Czas powstania: 1990-1991 Opis cech fizycznych: W pięknej, leśnej scenerii...

    Udostępnij

    Czas powstania – przełom XIX/XX wieku.

    Opis cech fizycznych

    Drewniana kapliczka, pierwotnie bez drzwi. W latach 70-tych XX wieku osłonięta przeszklonymi drzwiami osłaniającymi figurę przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi.

    Opis kontekstów historycznych

    Opowieści o wydarzeniach historycznych i osobach zamieszkujących dany region, najczęściej są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Często zawierają morał, ostrzeżenie lub informacje nawiązujące do historycznych dziejów terenu, jaki opisują.

    Legenda opisuje fakty historyczne, które mieszają się z elementami fantastycznymi.

    Na pewno każdy z Szerzynian przechodził niejednokrotnie koło kapliczki świętego Jana Nepomucena w Szerzynach. Jest ona usytuowana przy ruchliwej drodze prowadzącej z Szerzyn do Tuchowa.

    Wielu mieszkańców Szerzyn, a także i gminy, mijając figurkę czyni znak krzyża świętego. Jedni polecają swe prośby, a inni dziękują za ocalenie od nieszczęść. Skąd wzięła się figurka św. Jana Nepomucena w Szerzynach, dokładnie nie wiadomo. Jednak starsi mieszkańcy opowiadają o niej niezwykłą legendę.

    Szerzyny położone są w dorzeczu kilku strumyków, które po intensywnych deszczach, szybko wypełniają się wodą i stają się bardzo niebezpieczne zalewając pobliskie pola uprawne, łąki, a nawet i gospodarstwa z domostwami.

    Dawno temu, kiedy miejscowy dwór szlachecki zamieszkiwała rodzina Kochanowskich, wydarzyła się ta historia.

    Pomimo, iż trwało kalendarzowe lato, to dni były pochmurne i ciężkie. Ludzie nie mogli pracować w polu, gdyż deszcze temu przeszkadzały. Wciąż padało. Z dnia na dzień woda coraz bardziej podnosiła swój poziom i wychodziła z koryta rzek. Zmartwieni tym stanem mieszkańcy Szerzyn nie wiedzieli co czynić. Byli zmęczeni ciągłym czuwaniem i pilnowaniem swego dobytku, więc wyznaczali dyżury.

    W obawie przed zalaniem, Szerzyniacy wraz z ówczesnym właścicielem modlili się przed obrazem Wszystkich Świętych, prosząc o odmianę losu. Ogromnie przejęty pan Kochanowski pocieszał jak mógł poddanych, lecz nie na wiele to się zdało, gdyż nadal opady nie ustawały.

    Podczas takiej bezgwiezdnej i ciemnej nocy, właściciel dóbr szerzyńskich miał dziwny sen. Otóż zobaczył w nim jakiegoś wysłannika, który oznajmił mu, że „jeżeli na tę ziemię przybędzie św. Jan Nepomucen, wówczas mieszkańcy zostaną uratowani od klęski”.

    Bardzo zmęczony i przejęty swoim snem szlachcic, po przebudzeniu nie mógł już zasnąć. Myślał tylko cóż mógł on znaczyć? Rano opowiedział swój sen ludziom, którym już nic nie pozostało, oprócz gorliwej modlitwy w miejscowym kościele.

    Tuż o świcie, po rannych godzinkach, zauważyli oni na pobliskich łąkach przewróconą w wodzie postać, która zatrzymała się na brzegu, przed mostem. Co odważniejsi podbiegli i po obejrzeniu wynieśli z wody sporych rozmiarów drewnianą figurę. Wspólnie z księdzem dobrodziejem i mądrzejszymi, rozpoznali postać świętego Jana Nepomucena. Wtedy to pan Kochanowski zrozumiał swój dziwny sen.

    Figurka została osuszona i ustawiona na brzegu Olszynki, w pobliżu miejsca odnalezienia. W niedługim czasie deszcze ustały i rzeki wróciły do swoich koryt, nie czyniąc już większych szkód. A mieszkańcy Szerzyn jeszcze przez wiele dni dziękowali świętemu Janowi za uratowanie od nieszczęść. Wielu z nich, chcąc żyć spokojniej i bezpieczniej, z dala od wody, budowali swoje domostwa na pobliskich pagórkach.

    Dzisiejszy krajobraz jest tu podobny. Domki usytuowane są na malowniczych pagórkach lub na wyższych partiach wzgórz. A święty Jan stoi do dziś w swojej kapliczce wyremontowanej przez Stanisława Zawiłę z fundacji Stanisława Moskala (rodem z Szerzyn) i strzeże mieszkańców tej miejscowości.

    Bibliografia:

    Gmina Szerzyny. Kwartalnik społeczno-kulturalny GCKiCz”, nr 35/2008,

    „dziedzictwo kulturowe Pogórza”, Józef Kozioł, Piotr Firlej, PSR, Tuchów 2008,

    „Między Białą a Wisłoką, na kulturowych ścieżkach Parku Krajobrazowego Pasma Brzanki”, Małgorzata i Piotr Rochowscy, Tarnów,

    Relacja ustna Dominika Sokulska, Szerzyny 2007.