Czas powstania – przełom XIX/XX wieku.
Opis cech fizycznych
Drewniana kapliczka, pierwotnie bez drzwi. W latach 70-tych XX wieku osłonięta przeszklonymi drzwiami osłaniającymi figurę przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi.
Opis kontekstów historycznych
Opowieści o wydarzeniach historycznych i osobach zamieszkujących dany region, najczęściej są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Często zawierają morał, ostrzeżenie lub informacje nawiązujące do historycznych dziejów terenu, jaki opisują.
Legenda opisuje fakty historyczne, które mieszają się z elementami fantastycznymi.
Na pewno każdy z Szerzynian przechodził niejednokrotnie koło kapliczki świętego Jana Nepomucena w Szerzynach. Jest ona usytuowana przy ruchliwej drodze prowadzącej z Szerzyn do Tuchowa.
Wielu mieszkańców Szerzyn, a także i gminy, mijając figurkę czyni znak krzyża świętego. Jedni polecają swe prośby, a inni dziękują za ocalenie od nieszczęść. Skąd wzięła się figurka św. Jana Nepomucena w Szerzynach, dokładnie nie wiadomo. Jednak starsi mieszkańcy opowiadają o niej niezwykłą legendę.
Szerzyny położone są w dorzeczu kilku strumyków, które po intensywnych deszczach, szybko wypełniają się wodą i stają się bardzo niebezpieczne zalewając pobliskie pola uprawne, łąki, a nawet i gospodarstwa z domostwami.
Dawno temu, kiedy miejscowy dwór szlachecki zamieszkiwała rodzina Kochanowskich, wydarzyła się ta historia.
Pomimo, iż trwało kalendarzowe lato, to dni były pochmurne i ciężkie. Ludzie nie mogli pracować w polu, gdyż deszcze temu przeszkadzały. Wciąż padało. Z dnia na dzień woda coraz bardziej podnosiła swój poziom i wychodziła z koryta rzek. Zmartwieni tym stanem mieszkańcy Szerzyn nie wiedzieli co czynić. Byli zmęczeni ciągłym czuwaniem i pilnowaniem swego dobytku, więc wyznaczali dyżury.
W obawie przed zalaniem, Szerzyniacy wraz z ówczesnym właścicielem modlili się przed obrazem Wszystkich Świętych, prosząc o odmianę losu. Ogromnie przejęty pan Kochanowski pocieszał jak mógł poddanych, lecz nie na wiele to się zdało, gdyż nadal opady nie ustawały.
Podczas takiej bezgwiezdnej i ciemnej nocy, właściciel dóbr szerzyńskich miał dziwny sen. Otóż zobaczył w nim jakiegoś wysłannika, który oznajmił mu, że „jeżeli na tę ziemię przybędzie św. Jan Nepomucen, wówczas mieszkańcy zostaną uratowani od klęski”.
Bardzo zmęczony i przejęty swoim snem szlachcic, po przebudzeniu nie mógł już zasnąć. Myślał tylko cóż mógł on znaczyć? Rano opowiedział swój sen ludziom, którym już nic nie pozostało, oprócz gorliwej modlitwy w miejscowym kościele.
Tuż o świcie, po rannych godzinkach, zauważyli oni na pobliskich łąkach przewróconą w wodzie postać, która zatrzymała się na brzegu, przed mostem. Co odważniejsi podbiegli i po obejrzeniu wynieśli z wody sporych rozmiarów drewnianą figurę. Wspólnie z księdzem dobrodziejem i mądrzejszymi, rozpoznali postać świętego Jana Nepomucena. Wtedy to pan Kochanowski zrozumiał swój dziwny sen.
Figurka została osuszona i ustawiona na brzegu Olszynki, w pobliżu miejsca odnalezienia. W niedługim czasie deszcze ustały i rzeki wróciły do swoich koryt, nie czyniąc już większych szkód. A mieszkańcy Szerzyn jeszcze przez wiele dni dziękowali świętemu Janowi za uratowanie od nieszczęść. Wielu z nich, chcąc żyć spokojniej i bezpieczniej, z dala od wody, budowali swoje domostwa na pobliskich pagórkach.
Dzisiejszy krajobraz jest tu podobny. Domki usytuowane są na malowniczych pagórkach lub na wyższych partiach wzgórz. A święty Jan stoi do dziś w swojej kapliczce wyremontowanej przez Stanisława Zawiłę z fundacji Stanisława Moskala (rodem z Szerzyn) i strzeże mieszkańców tej miejscowości.
Bibliografia:
Gmina Szerzyny. Kwartalnik społeczno-kulturalny GCKiCz”, nr 35/2008,
„dziedzictwo kulturowe Pogórza”, Józef Kozioł, Piotr Firlej, PSR, Tuchów 2008,
„Między Białą a Wisłoką, na kulturowych ścieżkach Parku Krajobrazowego Pasma Brzanki”, Małgorzata i Piotr Rochowscy, Tarnów,
Relacja ustna Dominika Sokulska, Szerzyny 2007.