Czas powstania Gminnego Cudu Regionu
Pomnik powstał w 1999 roku.
Opis cech fizycznych Gminnego Cudu Regionu
To kamienny pomnik, na który znajduje się metalowa tabliczka z napisem: Dla upamiętnienia Żołnierzom Czarnieckiego. Horągwi Dragońskiej poległym w obronie Korzeniowa i okolic w bitwie ze Szwedami w latach 1656-1658. Mieszkańcy Korzeniowa 1999r. (pisownia oryginalna). Pomnik znajduje się obok grobu dragona i krzyża. Prowadzą do niego schody, otoczony jest łańcuchami.
Opis kontekstów historycznych Gminnego Cudu Regionu
Pomnik-kurhan, gdzie spoczywają w dużej liczbie polegli w walce ze Szwedami w XVII wieku żołnierze-obrońcy Korzeniowa oraz mieszkańcy wioski, a także Szwedzi. Legenda głosi, że w tym miejscu miał być kiedyś cmentarz, a w jego pobliżu kościół.
Wyrok spacyfikowania Korzeniowa, będącego główną bazą gromady chłopskiej paraliżującej ruchy Szwedów pomiędzy Dębicą a Mielcem, Przecławiem a Radomyślem, wydał pułkownik Lindorn. Oddział około dwustu rajtarów otoczył Korzeniów, a kilkudziesięciu z nich przystąpiło do likwidacji wsi. Mężczyźni z tej miejscowości prawie wszyscy przebywali w gromadzie czatującej na Szwedów koło Bobrowej. Rajtarzy wypędzali mieszkańców z domostw, mordując od razu starców i niemowlęta. Kobiety spędzano w jedno miejsce. Chaty po splądrowaniu i obrabowaniu, podpalano. Dym palonych chat dostrzegł liczący około trzydziestu koni oddział dragonów, dowodzony przez namiestnika Tłockiego. Dragoni, porażeni widokiem okrucieństwa rajtarów, nie zważali, że przeciwników jest kilkakrotnie więcej i uderzyli na nich. Nagłość ataku i jego wściekłość zaskoczyły Szwedów i mimo, że byli w liczebnej przewadze, niemal zostali rozgromieni. Niestety na pomoc przybył im oddział zamykający wieś z drugiej strony. W wyniku potyczki zginął ich dowódca Tłocki. Dragoni, po odwrocie Szwedów, wrócili i pochowali swojego dowódcę w leśnym ustroniu. Na jego grobie mieszkańcy Korzeniowa ustawili krzyż.
W centrum wsi, wśród dogasającego pogorzeliska toczyła się również walka. Dotarł tutaj oddział partyzancki, zalegający pod Bobrową. Dowódca, stary chłop, który pół życia spędził w wojsku na różnych wojnach, po przybyciu na miejsce zorientował się, że mieszkańcom niewiele już pomoże. Postanowił, więc wziąć srogi odwet na napastnikach. Urządził zasadzkę na powracających z pościgu za dragonami rajtarów, a resztą sił otoczył wieś i uderzył na zajętych grabieżą i dobijaniem tych, co jeszcze żyli, Szwedów. Proporcje sił się odwróciły. Teraz na jednego Szweda przypadało kilku uzbrojonych i dobrze wyszkolonych do walki chłopów. Na dodatek, widzący ciała pomordowanych bliskich i znajomych, zgliszcza domów i zniszczony dobytek, chłopi nie mieli litości. Cięli, rąbali, dusili gołymi rękami, nawet tych, co klękali i prosili o litość.
Źródło: Historia i zagadki Dębicy i okolicy-FB
Stan zachowania/stopień kultywowania Gminnego Cudu Regionu
Miejscem opiekują się mieszkańcy Korzeniowa. Niezwykle malownicza droga, prowadząca przez las, zachęca, zwłaszcza rowerzystów, do odwiedzania tego miejsca. Do grobu dragona dojechać rowerem można zarówno od strony Korzeniowa, jak i Przecławia.