Józef Mączka urodzony 2 czerwca 1888 roku w Zaleszanach, a dokładniej na Karczmiskach, był znanym poetą Legionów Polskich. Jego wiersze były doskonale znane w czasach II Rzeczpospolitej. Krótko po jego narodzinach rodzina wyprowadziła się z Zaleszan, gdy jego ojciec Franciszek otrzymał posadę dzierżawcy folwarku w Lubomierzu. Należy wspomnieć, że Franciszek Mączka jako trzynastolatek uczestniczył w powstaniu styczniowym. W 1914 roku po wybuchu wojny Józef wstąpił do Legionów Polskich, gdzie został przydzielony do 2 Szwadronu Jazdy Legionów. Jesienią tego samego roku został przeniesiony do Komendy Legionów. W styczniu 1918 roku, już jako żołnierz II Brygady zostaje internowany przez Austriaków. Po dwóch tygodniach udaje mu się uciec (w przebraniu kolejarza), i 20 Marca dołącza do II Korpusu Polskiego gen Józefa Hallera. 11 Marca 1918 roku bierze udział w bitwie pod Kaniowem (Ukraina), po której dostaje się do niemieckiej niewoli, z której również udaje mu się zbiec. Wstępuje do Polskiej Organizacji Wojskowej w powiecie kaniowskim. Zajmuje się przerzucaniem legionistów na Kubań, do dywizji gen Lucjana Żeligowskiego. Wkrótce sam dołącza do jednostki. W sierpniu otrzymuje misję dotarcia do Polski. Udaje mu się dotrzeć w okolice Krasnodaru, gdzie umiera na cholerę. Zostaje pochowany w Paszkowskiej Stanicy. Józef Mączka zostaje pośmiertnie odznaczony orderem Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych oraz Krzyżem Niepodległości. W listopadzie 1933 roku szczątki poety legionów zostają sprowadzone do Polski. 30 Listopada 1933 Józef Mączka spoczął na warszawskich Powązkach wraz z trzema innymi legionistami. W Zaleszanach znajduje się tablica upamiętniająca, tuż obok Szkoły Podstawowej noszącej jego imię.
Wstań, Polsko moja!
Wstań, Polsko moja!
Uderz w czyn!
Idź znów przebojem w bój szalony!
Już płonie lont podziemnych min –
Krwawą godzinę biły dzwony –
Zerwane pęta! Uderz w czyn!
Wstań, Polsko moja!
Strząśnij proch!
Żałosne marzeń ucisz łkania!
Za Tobą zimny smutków loch –
Przed Tobą świty zmartwychwstania!…
Z anielskich skrzydeł strząśnij proch!
Wstań, Polsko moja!
W ogniach zórz
Nowe się szlaki krwawią Tobie!
O, lżej Ci będzie w gromach burz
Niźli w zawiędłych wspomnień grobie –
Wstań, Polsko moja, w blaskach zórz!
Lwów, 1914 r.
Wstań, Polsko moja!
Wstań, Polsko moja!
Uderz w czyn!
Idź znów przebojem w bój szalony!
Już płonie lont podziemnych min –
Krwawą godzinę biły dzwony –
Zerwane pęta! Uderz w czyn!
Wstań, Polsko moja!
Strząśnij proch!
Żałosne marzeń ucisz łkania!
Za Tobą zimny smutków loch –
Przed Tobą świty zmartwychwstania!…
Z anielskich skrzydeł strząśnij proch!
Wstań, Polsko moja!
W ogniach zórz
Nowe się szlaki krwawią Tobie!
O, lżej Ci będzie w gromach burz
Niźli w zawiędłych wspomnień grobie –
Wstań, Polsko moja, w blaskach zórz!
Lwów, 1914 r.