Alina, dziewczyna z dzbanem
Odsłonięcie: 1936 rok
Rzeźba z brązu wysokości około 1,6 m stojąca na granitowej fontannie ustawionej na wprost głównego wejścia do Parku im. Stefana Żeromskiego. Autorem rzeźby jest wybitny rzeźbiarz polski Henryk Kuna. Przedstawia ona dziewczynę niosącą w prawej ręce ciężki, wypełniony wodą dzban i aby unieść jego ciężar przechyla się lewą stronę, unosząc przy tym rękę w górę. Ubrana jest w bogaty, ludowy strój, a jej splecione w gruby warkocz włosy ozdabia wianek.
Dziewczyna z dzbanem została zamówiona u Henryka Kuny, który tworząc ją inspirował się postacią Aliny, młodej dziewczyny z poematu Juliusza Słowackiego „Balladyna”. Rzeźba już od samego początku została pokochana przez mieszkańców Żoliborza i nazwana przez nich czule Alina. W 1943 roku została oddzielona od żoliborzan, jako że cały park został zamknięty dla ludności polskiej. Przetrwała na szczęście ten czas nienaruszona, a po wojnie była niemym świadkiem peerelowskiej dewastacji parku, zmiany nazwy placu Wilsona na plac Komuny Paryskiej oraz przyjeżdżających z całego kraju delegacji robotniczych pragnących zmian ustroju w Polsce. Gdy ustrój udało się zmienić Alina została skradziona. Było to w 1991 roku i przez ponad rok nie udało się jej odnaleźć. Zupełnym przypadkiem w lesie w okolicy Olszynki Grochowskiej odnalazł ją pasjonat historii zakopaną w ziemi. Udało mu się to dzięki temu, że był uzbrojony w wykrywacz metali. Rozpoznał rzeźbę i zawiadomił odpowiednie służby. Na szczęście udało się wykopać wszystkie części rzeźby i odrestaurować. To zapewne jej rozbicie było przyczyną, dla której złodzieje zakopali ją w lesie. Gdy ustawiano ją na powrót w parku w 1992 roku odbyła się uroczystość, w której brali udział nie tylko mieszkańcy Żoliborza, ale i całej Warszawy, a Alina Janowska, żoliborzanka, wspaniała aktorka, żołnierz powstania warszawskiego i przewodnicząca Rady Dzielnicy Żoliborz odczytała fragment „Balladyny”. Dziś pomnik Dziewczyny z dzbanem, popularnie zwany Aliną, jest najbardziej rozpoznawalnym symbolem Żoliborza. Jest też naprawdę lubianym pomnikiem, czasem wręcz traktowanym jak żywa osoba.