Budynek pochodzi z II połowy XIX wieku. Usytuowany w północnej części wsi, nad rzeką Babulówką. W okresie XX-lecia międzywojennego młyn zakupił radca mecenas Edward Winsch – pracownik ministerstwa w Warszawie, a po jego śmierci przeszedł w ręce syna Andrzeja zamieszkałego w Krakowie. Od lat 70-siątych młyn jest nieczynny i uległ zniszczeniu. Starsi ludzie pamiętają, że zachwycał swą estetyką i ciągle od godzin nocnych ustawiały się tutaj kolejki przyjezdnych z dalekich stron ze zbożem do przemiału.
Obok znajdowała się przepiękna aleja lipowa, na końcu której królowała w kapliczce figura Matki Bożej, ufundowana przez Pana Edwarda Winscha jako wotum za cudowne ocalenie życia chorej żony.
Młyn od kilkudziesięciu lat jest już nieczynny, stanowi jedynie atrakcję turystyczną, którą można oglądać z zewnątrz.