Nieodłącznym elementem w obchodach Świąt Wielkanocnych – w wielu miejscowościach kraju – jest zwyczaj stawiania straży grobowych przy symbolicznym grobie Chrystusa. W Radomyślu nad Sanem oddział ma piękną i bogatą tradycję, którą warto znać, a szczegółowy opis znaleźć można na stronie Muzeum Etnograficznego w Rzeszoowie.

„Początki oddziału związane są z powracającymi spod Wiednia mieszczanami Radomyśla biorącymi pośrednio udział w bitwie pod Wiedniem w 1683 r. Według panującego przekazu, powracający przybrani w zdobyczne tureckie stroje wkroczyli spóźnieni na liturgię Wielkiego Piątku do radomyskiego kościoła, po czym w podzięce za zachowane zdrowie i życie stanęli jako straż przy grobie Jezusa Chrystusa.(…) Na przestrzeni wieków tureckie elementy uległy zniszczeniu i zastępowano je odnowionymi strojami, uzbrojeniem. Funkcjonuje przekonanie, że tradycja Turków trwała nieprzerwanie od XVII w. Kontynuowano ją także w trakcie II wojny światowej, choć wówczas nie noszono szabel. Zakaz noszenia szabel pojawił się także w okresie stanu wojennego, ale wówczas broń noszono ukrytą pod strojem wierzchnim.(…) W przeszłości członkiem armii tureckiej mógł zostać tylko mężczyzna mieszkający w Radomyślu, cieszący się dobrą opinią i wieku powyżej 16 lat. Przynależność do oddziału było traktowane jako zaszczyt i honor.”

„Armia turecka przychodzi w Wielki Piątek nieco spóźniona do kościoła, na pamiątkę spóźnionych żołnierzy wracających spod Wiednia. Później stawiają warty, które w piątek trwają do 23. Wart nie pełnią jedynie: oficer, chorąży, dorda i basza. Warty pełnione są także przez całą Wielką Sobotę.
Po zakończeniu liturgii z Wielkiej Soboty przez kolejne dni świąteczne Turki codziennie defilują w Radomyślu. Na czele defilady skaczą doktorzy, za nimi idzie orkiestra, a za nią armia turecka, wśród której przewijają się tłumy mieszkańców Radomyśla i przyjezdnych gości. Defilady kończą się na małym runku. Sobotnia defilada jest najbardziej okazała. Bierze w niej udział największa liczba osób. Przemarszowi towarzyszą liczne wystrzały z petard, w przeszłości z moździerzy, i sztuczne ognie.
Armia turecka funkcjonuje także w cywilu. Po zakończeniu defilady w Wielką Sobotę, oddział rozchodzi się do domów po czym wraca już w cywilnych strojach koło godziny 22. Ich powrót związany jest ze stawianiem masztu dla flagi państwowej na Małym rynku. Po wykonaniu tego zadania rozpala się ognisko. Od 2 w nocy następuje tak zwana pobudka. Zwyczaj ten polega na tym, że orkiestra chodzi po całej wiosce od domu do domu i budzi gospodarzy. Trafiają także do księdza i baszy, w kolejności zależnej od miejsca zamieszkania tego drugiego. W przeszłości pobudce towarzyszyły liczne wystrzały i wybuchy mające na celu zbudzenie wszystkich mieszkańców Radomyśla. Do baszy przychodzi oficer w cywilu i przynosi mu pelerynę i prosi w imieniu oddziału aby ten zgodził się pełnić tę funkcję. Pobudka kończy się około 5 rano tuż przed Rezurekcją.(…)”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj