XVI wiek.
Latoszyn, to jedna z najstarszych wsi gminy Dębica, leżąca w bezpośrednim sąsiedztwie miasta, przy trasie E 40. Istniała już w XII w., a jej pierwszym właścicielem był Teodor Gryfita, wojewoda krakowski. Z tej wsi, skąd wywodzili się współwłaściciele Dębicy, pochodził także jeden z najwybitniejszych reprezentantów rodu, profesor i sześciokrotny rektor Akademii Krakowskiej –Jan z Latoszyna. Latoszyn od wieków słynął ze znakomitych wód leczniczych, wypływających u podnóża wzniesienia Palana Gera (Spalona Góra). Już w XVI wieku miejsce to było znane z leczniczych źródeł, bijących na zachodnim stoku góry, skoro wspomina o nich ówczesny poeta Henryk Leciejewski, później Ewaryst Kuropatnicki w XVIII w. Lecznicze źródła uczyniły z Latoszyna w XVII w. znane kąpielisko. W wieku XIX hrabia Morski założył tu Zakład Zdrojowo-Kąpielowy tzw. „Latoszyńskie Łazienki”, a wieś słynęła z niekonwencjonalnych metod leczenia chorób (stawów, kości, chorób skórnych: grzybicy, łuszczycy, chorób kobiecych, paraliżów i niedowładów, a nawet otyłości). Uprawiane tu z dobrym skutkiem przyrodolecznictwo stało się przedmiotem dociekań dr Zieleniewskiego w 1863 roku, a prof. Szajnocha poświęcił Latoszynowi słynną rozprawę w dziele „Źródła mineralne w Galicji”. Z tych czasów pochodzą pierwsze specjalistyczne badania i chemiczne analizy, dokonane przez tarnowskiego aptekarza Reida.
Zakład niestety został zniszczony przez huragan i pożar w XIX stuleciu. Na miejscu starego zakładu w 1932 roku wybudowano nowocześnie urządzone łazienki, pensjonaty, karczmę. Do zakładu zjeżdżali kuracjusze z kraju i zagranicy, stawiając go ponad Krynicę i Szczawnicę. Podczas II wojny światowej ten tętniący życiem ośrodek został prawie całkowicie zniszczony i tylko mieszkańcy okolic korzystali, jak w dawnych wiekach z cudownej wody, leczącej wszelkie schorzenia.
Co o leczniczych źródełkach mówią legendy?
Zatrudnił [Perun] boginki, które zazwyczaj przebywały na sąsiednim wzgórzu, na drugim brzegu Ostrej, porośniętym Lasem Wolickim […]. Zaczęły narzekać, że bolą je nogi i nie mają siły, by potem tańczyć w blasku księżyca. Wówczas Perun uderzył gromem w ziemię i w tym miejscu wytrysnęło źródełko, z którego woda pomagała na bolące nogi.
Karol Ozga, „W cieniu Palany Gery. Legendy z okolic Dębicy”
Województwo: podkarpackie
Gmina: Dębica